„Krokodyl” jest potoczną nazwą dezomorfiny otrzymywanej domowym sposobem. Dezomorfina jest natomiast pochodną morfiny wynalezioną w 1932 r. w Stanach Zjednoczonych. Uznaje się, że substancja ta jest 8-10 razy silniejsza od morfiny. Ma podobne działanie uspakajające i przeciwbólowe, charakteryzuje się jednak szybszym i krótszym działaniem, niż opiat wyjściowy. Do niedawna dezomorfina nie była na szeroką skalę wykorzystywana na scenie narkotykowej. W ostatnich latach zyskała jednak popularność w Rosji oraz kilku innych krajach bloku wschodniego.
Otrzymywana jest domowym sposobem, z lekarstw dostępnych bez recepty zawierających kodeinę, przy użyciu jodyny, benzyny lub czerwonego fosforu pochodzącego z zapałek. Właśnie z procesem chemicznym oraz niedoskonałościami domowego sposobu otrzymywania dezomorfiny wiąże się bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia. Po zmieszaniu wszystkich składników otrzymujemy substancję, która bez dalszego procesu oczyszczania, jest toksyczna lub wręcz żrąca, czyli właśnie tzw. „krokodyla”. Substancja ta przyjmowana dożylnie powoduje charakterystyczne zielone plamy na skórze spowodowane obumieraniem tkanek, przypominające wyglądem skórę krokodyla. Toksyczne związki zawarte w „krokodylu” mogą prowadzić do obumierania tkanek (mięśni) i w efekcie odrywania się ich od ciała. Może także wystąpić gangrena powodując konieczność amputacji.
„Krokodyl” często nazywany jest heroiną dla biednych. Jest tani i względnie prosty w produkcji, która jest możliwa w warunkach domowych.
W Unii Europejskiej odnotowano zaledwie kilka niepotwierdzonych w drodze badań toksykologicznych przypadków używania „krokodyla”. W Polsce, jak do tej pory, podobne informacje się nie pojawiły. Takiej ewentualności nie da się jednak wykluczyć. Rosja jest krajem sąsiadującym z Polską. Z drugiej strony na polskim rynku narkotykowym od wielu lat jest tańszy zamiennik heroiny otrzymywany domowym sposobem z łodyg maku, czyli tak zwany kompot. Z uwagi na szkody zdrowotne powodowane przez dezomorfinę otrzymywaną domowym sposobem należy dokładnie monitorować sytuację na rynku narkotykowym oraz dostarczać informacji o niebezpieczeństwie z nią związanym potencjalnym użytkownikom. Kluczowa rolę w tym pełnią programy pracowników ulicznych prowadzące swoją działalność w środowisku użytkowników narkotyków.
Autor: Michał Kidawa